Z pamiętnika pielgrzyma….
Pielgrzymowanie kojarzy się z wędrówką, przemieszczaniem się, odwiedzaniem. I tak pielgrzymowałam, odwiedzając miejsca piękne i niezwykłe. W wielu doświadczyłam niezwykłych wruszeń.
Jesteśmy w drodze. Wędrując ścieżkami życia, chyba zapominam o tym, że mój pobyt na ziemi, to tylko pewien etap wędrówki.
W obecnym, pandemicznym czasie to wędrowanie nabrało innego wymiaru. Kiedy ograniczone są wyjazdy, kontakty z innymi, mogę , niczym Pan Cogito, wędrować w głąb siebie, własnej duszy, umysłu.
A czas niezwykły – zapomniałam. kim był święty Mikołaj, pozwalając wejść do domu krasnalowi w czerwonej czapce (czy właśnie taki jest bliski naszej kulturze i wierze), autorytety zamieniłam na celebrytów, pomieszały się … a może już brak … wartości. Powszechny relatywizm moralny. Nie chodzi o krytykę człowieka, przecież nigdy nie znam motywacji, myśli, uczuć. Ale czy nadal nazywam zło złem a dobro dobrem.
A więc wyruszam w dalszą wędrówkę.
W. M.