Z pamiętnika pielgrzyma ….
Znów spotkaliśmy się na pielgrzymim szlaku. Tym razem był to wyjazd do Lichenia, Gniezna i Torunia. Późnym wieczorem 25 października wyruszył autokar pełen pielgrzymów. Dotarliśmy na miejsce parę minut po piątej i poszliśmy do świątyni. Noc, ciemno i tylko lekko oświetlony ołtarz. Niezwykłe uczucie – można tak wcześnie szeptać modlitwę w świątyni. I powoli włączane światła, kontury wyłaniające się z ciemności. Msza Święta o szóstej rano, niczym roratnia w grudniu. A potem wspólne zwiedzanie Lichenia z przewodnikiem. Opowieść o Bercie Bauer, która strzelała do krzyża, a kilka godzin później zginęła od kul. Pan Bóg jest miłosierny ale sprawiedliwy. Myślę, że każdy w Licheniu znalazł coś, co go urzekło, zachwyciło.
A potem Gniezno – grób Świętego Wojciecha, drzwi gnieźnieńskie, refleksja, że tu rodziło się państwo, chrześcijaństwo.
I Toruń. Tutaj wiele wrażeń – zwiedzanie kościoła wotywnego Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II – świątynia niezwykła, powiedziałabym wytworna, dopracowana w szczegółach – odwiedzenie miejsca uprowadzenia ks. Jerzego Popiełuszko w Górsku i zapalenie zniczy, zwiedzanie Starówki w Toruniu – toruńskie pierniki mają niezwykły smak. Następnie udział we Mszy Świętej pod przewodnictwem Ojca Tadeusza Rydzyka. Po Mszy Św. spotkanie z solenizantem (imieniny Tadeusza) i tutaj refleksja – myślę, że wszystkich jak bardzo różny jest obraz tego człowieka od kreowanego w mediach.
Pielgrzymka pełna wrażeń. Z rozmów wynikało, że nasze pielgrzymie doświadczenia, refleksje były bardzo różne.
Do zobaczenia na pielgrzymim szlaku. W. M.
Zdjęcia można obejrzeć tutaj